Przepis znaleziony u krajanki (Mafilki), a przedstawiony moim kubkom smakowym przez jedną z moich kuzyneczek - od niego zaczęła się moja przygoda z muffinami.
3/4 szklanki drobnego cukru2 szklanki pszennej mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
1/4 łyżeczki soli
3 torebki herbaty erl grey (ja często daję 3 płaskie łyżeczki tzw. sypanej)
3/4 szklanki gęstej śmietany
2 duże jaja
125 g rozpuszczonego masła
2 tabliczki białej czekolady drobno pokrojonej
Postępujemy jak zwykle z muffinami - sypkie składniki wymieszać w pierwszej misce; mokre lekko ubić w drugiej misce i przelać mokre do sypkich, dodać czekoladę i wymieszać łyżką do połączenia się składników - jeśli ciasto jest zbyt gęste dodaję odrobinę mleka. Forma muffinkową (12 sztuk) nakładamy masę do pełna. Piec w 170-180 stopniach z termoobiegiem ok 25-30 minut. Mój pierwowzór polecał krótsze pieczenie, ale chyba wszystko zależy od piekarnika.
Życzę smacznego!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz